43
« dnia: Czerwiec 23, 2015, 15:43:58 »
Z rozdrażnieniem spojrzał na zeszyt, którym ktoś rzucił w jego stronę. Kiedy jednak właścicielka pechowego przedmiotu wylądowała pomiędzy jego nogami, uśmiechnął się złośliwie.
-Wiesz, zanim dziewczyny pochylają się nad moim rozporkiem, zazwyczaj najpierw mi się przedstawiają.-rzucił swobodnie.