Moje forum
Miejsca => Uczelnia => Wątek zaczęty przez: Katherine Anastasia Samantha " Black Rose " McCortney w Czerwiec 23, 2015, 15:21:10
-
(http://glos-pila.com.pl/wp-content/uploads/2015/06/Jak-wybra%C4%87-kierunek-studi%C3%B3w.jpeg)
-
Odgarnęła czerwone włosy do tyłu, poprawiając czarny top. Rzadko kiedy interesowała się tym, czy komuś przeszkadzają jej tatuaże na prawej ręce i tak samo było dzisiaj. Zajęła miejsce u góry i postawiła na kolanach niebieski notes, którego zbyt często nie używała.
-
Wszedł do sali, obrzucając ją wzbudzonym spojrzeniem. Nigdy nie miał ochoty znaleźć się w tym miejscu, dlatego też nie zamierzał robić tu czegokolwiek. Usiadł na miejsce, z ponurą miną wpatrując się przed siebie i czekając na jakiś ratunek.
-
Wyjęła z kieszeni czarny długopis, a kiedy uniosła głowę zrzuciła zeszyt włosami. Westchnęła rozdrażniona i pochyliła się próbując złapać notatnik, który utkwił między nogami jakiegoś chłopaka. Musiało to wyglądać dziwnie, bo kilka osób spojrzało na nią dziwnie. Warknęła pod nosem kilka przekleństw i podniosła zgubę.
-
Z rozdrażnieniem spojrzał na zeszyt, którym ktoś rzucił w jego stronę. Kiedy jednak właścicielka pechowego przedmiotu wylądowała pomiędzy jego nogami, uśmiechnął się złośliwie.
-Wiesz, zanim dziewczyny pochylają się nad moim rozporkiem, zazwyczaj najpierw mi się przedstawiają.-rzucił swobodnie.
-
Spojrzała znudzona na wykładowcę po czym wróciła spojrzeniem do chłopaka. Ogarnęła czerwone włosy z twarzy i położyła zeszyt na kolanach.
- Biedne dziewczyny. Musisz im dużo płacić, za to, aby cię chociaż dotknęły. - Mruknęła gryzmoląc parę ostatnich zdań, które tak naprawdę wcale jej nie interesowały, po prostu musiała coś robić rękoma.
-
Prychnął głośno, nie zwracając uwagi na surowe spojrzenia profesora.
-Jak widzę masz w tym duże doświadczenie. Szkoda takiej ładnej buźki.-skwitował, po czym wrócił do słuchania wykładu, a raczej do udawania, że to robi.
-
Zacisnęła dłonie, a jej palce zbliżyły się do ukrytego pod dżinsami pistoletu, jednak po chwili ułożyła je potulnie na kolana. Wdech i wydech, Black - nakazała sobie.
- Za to ja widzę, że potrzebujesz okularów. - wymamrotała.
-
Uniósł lekko brwi, ale umyślnie wpatrywał się w przestrzeń przed sobą z irytującym uśmieszkiem, ignorując dziewczynę.
-
Zacisnęła zęby. Super, teraz ją ignoruję. Wymamrotała pod nosem przekleństwa na jego temat i nabazgrała w zeszycie jego podobiznę,a nad nim kata z wymierzonym toporem.
-
Zetknął ukradkiem na dziewczynę i prawie zakrztusił się że śmiechu. -Jesteś pewną, że nie pomyliłaś wydziałów? Artystyczny jest zaraz niedaleko.-zagadnął, patrząc prosto na wykładowcę.
-
- Zawsze jesteś taki irytujący? - Jęknęła wkładając notatnik do torby.
-
Miał już kilka dowcipnych komentarzy, ale zrezygnował ze wszystkich i powiedział tylko: -Zawsze.
-
- Twoja dziewczyna musi mieć przechlapane. - Wymamrotała pod nosem, kręcąc w dłoniach długopisem.
-
Na usta wpełzł mu znowu lekki uśmieszek -Gdybym jakąś miał, pewnie miałaby z tym problem.-powiedział tylko, bazgrząc na brzegu swojego notatnika.
-
Uniosła brew odgarniając włosy za ucho i rozejrzała się po sali. Nie zauważyła, że wykład się już skończył. Schowała długopis do torby i wstała.
-
Z westchnieniem ulgi podniósł się ze swojego miejsca, byle jak wpychając podręcznik do plecaka. Zaczął przepychać się do wyjścia, by jak najszybciej opuścić salę.
-
Przewróciła oczami widząc jak chłopak się ewakuuje i sama ruszyła do przodu. Zahaczyła nogą o krzesło i runęła na ziemię.
- Auu. - jęknęła.
-
Cmoknął ze zniecierpliwieniem, ale złapał dziewczynę za łokieć i podniósł na nogi. -Może byś uważała jak chodzisz, Barbie. Jeszcze wpadniesz komuś pod samochód i biedak będzie miał cię na sumieniu.-rzucił w jej stronę.
-
Wyrwała rękę i spojrzała na niego oburzona.
- Jeszcze raz nazwiesz mnie Bardzie.. - już miała gotową groźbę, jednak zrezygnowała. Odgarnęła czerwone loki do tyłu i poprawiła torbę na ramieniu, odsuwając się na krok od chłopaka.
-
-Wolisz kwiatuszka? Pączuszka?-ledwie zachował powagę, kiedy patrzyła na niego wściekłym wzrokiem. Trochę przypominała mu wkurzoną wiewiórkę.
-
- Najlepiej nic do mnie nie mów. - Burknęła, jednak nadal stała w miejscu obrzucając go wściekłym spojrzeniem.
-
-W takim razie...Barbie przodem.-z uśmiechem seryjnego mordercy puścił ją przed sobą w drzwiach.
-
Podeszła do niego i walnęła go palcem w klatkę.
- Miałeś mnie nie nazywać Barbie! - Jęknęła powstrzymując odruch tupnięcia nogą. Z wściekłą miną wyszła na korytarz, wyjmując z torby telefon.
-
Bardzo się starał nie wybuchnąć śmiechem, kiedy wychodził za dziewczyną na korytarz. -Ciekawy kolorek, ale chyba nie pasuje do studentki prawa.-wskazał przy tym na wzorowo ubrane dziewczyny, które posyłały mu długie spojrzenia.
-
- Nie każę ci na mnie patrzeć. - Mruknęła naburmuszona, posyłając mu krótkie spojrzenie. - Zawsze się śmiejesz, kiedy dziewczyna jest wściekła? - Uniosła brew patrząc jak chłopak dusi się powstrzymując śmiech.
-
-Kiedy wygląda jak wściekła ruda kotka? Owszem.-mrugnął do niej, wciąż się śmiejąc.
-
- Nie wyglądam jak ruda kotka! - Wybełkotała robiąc się cała czerwona. Jęknęła niezadowolona i spojrzała na zegarek. Zaraz będzie historia prawa. Jęknęła ponownie.
-
-Idziesz coś zjeść?-zapytał, wkładając ręce do kieszeni.
-
- Cokolwiek co zabierze mnie z historii prawa. - wymamrotała. Włożyła telefon z powrotem do torby i zrezygnowana spojrzała na chłopaka.
-
Pokręcił głową. -Nie mogę uwierzyć, że przejmujesz się tymi bzdurami.-rzucił lekko, ruszając do wyjścia.
-
Zaśmiała się pod nosem. Gdyby wiedział dlaczego tu jest i co ma na koncie... Pokręciła głową i sama ruszyła do wyjścia.